Mechowo – leży ok. 5 km na północny zachód od Swarzędza nad rz. Główną, na dość dobrych glebach polodowcowych powstałych z glin zwałowych moreny dennej…
W pobliżu Mechowa znajdowano już w XIX i pierwszej połowie XX wieku liczne fragmenty szkieletu mamuta i nosorożca włochatego, które przekazywano do poznańskich muzeów. Ofiarodawcami byli m.in. kupiec Gośliński i aptekarz Mielke obydwaj ze Swarzędza…
Nazwę wsi wymieniono po raz pierwszy pod postacią Michowo w 1383 r. (w kopii z XV wieku) w dokumencie, w którym Michowo
figuruje wśród innych wsi biskupstwa poznańskiego, złupionych przez kasztelana nakielskiego Sędziwoja. Wydarzenia miały miejsce podczas wojny domowej w Wielkopolsce po śmierci króla Ludwika Węgierskiego w 1382 r.
Współczesną formę nazwy Mechowo po raz pierwszy zapisano w 1422 r., w dokumentach wielkopolskich rot sądowych.
Dzieje wsi od średniowiecza do XVIII w.
W 1396 r. istniejącą wcześniej wieś ponownie lokowano na prawie niemieckim, a właściciel wsi, którym była kapituła katedry
poznańskiej, sprzedał sołectwo Stanisławowi synowi Sławęty z Koziegłów. Był to pierwszy sołtys Mechowa zapisany w dokumentach.
Obok wspomnianego Stanisława – dzięki procesowi, który został wytoczony przez Macieja Czarnego z Piasków (pod Poznaniem) – znamy jeszcze dwóch sołtysów z XV wieku.
Był to Mikołaj zwany Sarbyn oraz jego syn Andrzej, pozwany w 1464 r. o 10 grzywien szerokich groszy praskich.
Podobnie jak w innych wsiach, tak i w Mechowie sołtys był najzamożniejszym mieszkańcem posiadającym najpierw dwa, potem półtora, a następnie tylko jeden łan ziemi i płacił od niego podatek tak jak inni kmiecie.
W celu podniesienia dochodów, prawdopodobnie w końcu XV wieku w Mechowie został założony folwark. Po raz pierwszy jest on wzmiankowany w dokumencie z 1500 r. i posiadał obszar 3 półłanków. Jego uprawą zajmowali się poddani z Mechowa.Do folwarku należały zabudowania w postaci stodół, spichlerzy i być może stajni, chlewów i obór. We wsi znajdował się również dwór, w którym mieszkali kolejni
dzierżawcy lub zarządcy dóbr, aczkolwiek nie wszyscy. Na przykład, w 1500 r. dwór był opustoszały czyli nikt tam nie mieszkał….
We wsi, od strony Wierzenicy, znajdował się staw rybny wspomniany w 1418 r. w dokumencie opisującym nowe kopce graniczne między Mechowem a Wierzenicą.
Staw musiał mieć znaczne rozmiary, bowiem nie należał w całości do kapituły, a tylko do miejsca zwanego Kobylińskim Zapustem.
Jego wschodnia część należała prawdopodobnie do kobylnickich lub wierzenickich włości. O innym stawie zwanym Michowskim, budowanym w 1505 r., wspomina się też w 1510 r.
W poznańskich księgach ziemskich po raz pierwszy w 1424 r. zapisano wiadomość o młynie i młynarzu Jakubie, toczącym proces z Chwalętą, szlachcicem z Lubicza. Stąd wiadomo, że już na pocz. XV w. w Mechowie nad rzeką Główną znajdował się młyn.
Dobra mechowskie nie zajmowały zbyt rozległych pól uprawnych. Areał wsi wynosił w 1500 r. 6 półłanków, z tego: 4 były osiadłe (uprawiane), 1 miał wolniznę, czyli nie płacono od niego podatku, a szósty był opustoszały.
Tylko dwa zapisy – znane do tej pory – podają skromne wiadomości o Mechowie w XVII wieku. Pierwszy informuje, że w 1619 r. podatek pobrano od 2 łanów pustych (po 15 gr), 2 zagrodników (po 4 gr), i młyna dwukołowego (po 24 gr od koła), w sumie 2 floreny i 26 gr.
Drugi zapis, z 1662 r., tylko wymienia Mechowo w zestawieniu tabelarycznym bez podania ilości domostw.
Natomiast parę informacji pochodzi z XVIII wieku (1720 r.), jak na przykład zapis o Mechowie jednoznacznie stwierdzający,
cyt.: Na wsi wielkie pustki, ludzi nie masz tylko cztery baby – koniec cytatu.
Podatek zwany „podymnym” zbierano w 1710 r. zaledwie od „ćwierć dymu”. Wieś wyludniła się po przemarszach wojsk podczas wojny północnej w latach 1700-1721.
Dopiero w 1780 r. podymne pobierano od 5 dymów – po 15 groszy.
W 1789 r. dochody z Mechowa, które posiadał kanonik Zakrzewski, wynosiły 1411 zł 25 gr. 11 denarów. Mniej więcej w tym czasie prestymonium było wydzierżawione osobie świeckiej – Maciejowi Zawadzkiemu.
Zmarł on w lutym 1790 r. i jako dobrodziej konwentu reformatów został pochowany we wspólnym grobowcu ich kościoła w Poznaniu. Wspomniano o nim jako „urodzonym Macieju Zawadzkim z Mechowa”, co świadczy o tym, że prawdopodobnie mieszkał
tu we dworze, niekoniecznie w pałacu, ale w domu na pewno okazalszym od siedzib kmiecych.
W pruskiej niewoli
Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej, władze pruskie w latach 1796-1798 odebrały większość majątków Kościołowi. Mechowo, będące wcześniej własnością kapituły katedry poznańskiej, zostało najpierw włączone do tzw. ekonomii poznańskiej, a w 1836 r. do nowo wydzielonej domeny swarzędzkiej, zwanej także ekonomią swarzędzką.
Majątki znajdujące się w domenie starano się sprzedać lub wydzierżawiać, co często się nie udawało.
Jeszcze w 1843 i 1845 r. wieś należała do „domeny swarzędzkiej, a w 1846 r. miała 11 domów i liczyła 103 mieszkańców. Wśród
nich było 13 osób mieszkających w młynie i 34 osoby wyznania ewangelickiego.
W 1859 r. właścicielem jednego z folwarków był Leopold Simon, wspomniany w Dzienniku Urzędowym Królewskiej Regencji jako osoba piastująca funkcję jednego z rozjemców w powiecie poznańskim.
Prawdopodobnie parę lat przed 1859 r. inny mechowski folwark z rąk domeny nabyła Elizabeth Gottwald. W późniejszych zestawieniach statystycznych, jako właściciel folwarku widnieje Ignatz Gottwald, zapewne mąż Elizabeth. Obszar majątku wynosił 341 mórg (ok. 85 ha), w tym 278 mórg ziemi ornej, 35 m. łąk, 7 m. lasu i 21 m. wody. Następnie folwark odziedziczył Carl Gottwald, syn Ignatzego, zamieszkały w Swarzędzu, a potem Heinrich Gottwald, aktywny społecznik znany też z antypolskiego nastawienia działacz swarzędzkiej Hakaty.
Młyn mechowski znajdował się w ręku Carla Krausego (1859 r.), a potem Juliusa Krausego (1869 r.), którzy ubezpieczali się od ognia. Wato dodać, że niektórzy rolnicy narodowości polskiej, np. Święcioch (1861) i Józef Majchrzak (1869) także ubezpieczali od pożaru swoje gospodarstwa w towarzystwie asekuracyjnym.
Dzięki księgom Urzędu Stanu Cywilnego, który funkcjonował w Gruszczynie w końcu XIX wieku, znamy niektórych innych mieszkańców Mechowa w 1880 r. Na przykład mieszkali i pracowali tu: Teodor Drachowski z żoną Heleną (z d. Tuszyńska) z synem Tadeuszem ur. w 1876 r. i Antonim ur. w 1880 r.; Tomasz Nowicki z żoną Teodozją (z d. Kasperska) i synem Piotrem ur. w 1880 r.; Jan Majchrzak z żoną z Krugiołków
i synem Piotrem ur. w 1880 r.; König Carl z żoną Magdaleną (z d. Kowalewska) i córką Marią; Teodor Kunicki z żoną Kazimierą (z d. Piechowiak) i córką Rozalią; Stefan Arndt z żoną Emilią (z d. Arndt) i córką Emmą Otylią (1880-1959); Mateusz Kijak z żoną Agnieszką z Majchrzaków.
Niektórzy mechowianie należeli do Towarzystwa Czytelni Ludowych walczących w zaborze pruskim o język polski. Stałymi członkami (w 1886 r.) zamieszkałymi w Mechowie byli Michał Pielucha i Teodor Drachowski, a członkiem wspierającym – Bogusławski.
Drachowski przeprowadził się do Kobylnicy w końcu XIX lub na przełomie XIX i XX wieku i był tam aktywnym i znanym działaczem społecznym….
W 1895 r. M. Pielucha sprzedał swoje gospodarstwo Krzysztofowi hr. Cieszkowskiemu (ok. 46 ha), a już w grudniu tego roku kupił od niemieckiego właściciela Flügge folwark Krzyżowniki w powiecie poznańskim zachodnim, o powierzchni nieco ponad 700 mórg (ok. 175 ha) za 120 tyś. marek….
Właściwie, od czasu zawarcia transakcji z M. Pieluchą w 1895 r. Cieszkowscy rozpoczęli stopniowe przejmowanie gruntów Mechowa drogą wykupu.
Okres międzywojenny
W okresie międzywojennym, od 1928 r. niedaleko młyna funkcjonowała fabryka akumulatorów, która działała także podczas okupacji oraz wiele lat po wojnie.
W 1935 r. fabryczka zatrudniała 36 pracowników, w tym 6 osób w administracji i nadzorze technicznym, łącznie z właścicielem i kierownikiem zakładu. Był nim inż. Czesław Gottschalk (1886-?), który mieszkał w Poznaniu na ul. Spokojnej 12, a biuro prowadził na Pl. Wolności 11. Produkowano tu akumulatory radiowe, samochodowe i stacyjne wielko powierzchniowe (systemu Tudor)
Bezpośrednio przed wybuchem II wojny światowej właścicielem (lub dzierżawcą) młyna był Niemiec Rost. Jego żona była Polką i młynarz był w znacznym stopniu spolszczony. Ich córki: Regina i Bożena mieszkały po II wojnie światowej w Swarzędzu.
Młyn pracował jeszcze parę lat po II wojnie, ale nie mielił już ziarna na mąkę, a tylko tzw. śrut będący składnikiem paszy. Uwagę zwraca okazały dom młynarza z cechami neogotyku z początku XX wieku – obecnie znajdujący się w ruinie.
Wieś jest teraz wyludniona, a z mieszkających tu garstki napływowych ludzi nikt nie posiada żadnej wiedzy na temat miejsca zamieszkania. Fabryczkę akumulatorów przeniesiono w inne miejsce, a w jej dawnych obiektach oraz zabudowaniach młyńskich po 1990 r. rozwinięto inną produkcję.
Źródło: Alfabet historyczny Antoniego Kobzy
Sorry, no records were found. Please adjust your search criteria and try again.
Sorry, unable to load the Maps API.