Około 300 m od zanikającej wsi, (wieś – bezludna, pozostał jeden częściowo zniszczony budynek, ostatni mieszkaniec opuścił go w 2005 roku), w polu kilka metrów w prawo od gruntowej drogi z Karłowic do Kowalskiego, na niewielkim wzgórku znajduje się cmentarz. Coroczne oborywanie spowodowało, że jest on wywyższony do 1 metra nad poziomem pola. Jego wymiary około 10 m x 15 m. Zarośnięty bzami, nad
którymi góruje samotna brzoza. Zachowały się fragmenty opłotowania z siatki na metalowych słupkach. Znajdują się tu pozostałości 7 nagrobków, na których nie ma tablic.
Pochowani byli tu m.in. potomkowie rodziny Krenz. Przed wojną Krenz był największym gospodarzem w Skorzęcinie, gospodarował na 500 morgach, posiadał duży dom (po którym zostały tylko resztki fundamentów) oraz elektrownię wiatrową. Po śmierci pierwszej żony poślubił pracującą u niego Polkę. Na należącym do niego polu w części zwanej Krenza Górą w czasie żniw w 1944 r. rozbił się i spalił duży niemiecki samolot lecący z lotniska w Bednarach. Z uzyskanych informacji wynika, że w 1945 r. Krenz bronił poznańskiej Cytadeli, a potem uciekł na zachód. Zginął w Kostrzynie nad Odrą, a jego siostra po wojnie osiedliła się w RFN.
Źródło: „Śladami wiary po puszczy zielonce” Marlena Giżycka, Tomasz M. Sobalak
Sorry, no records were found. Please adjust your search criteria and try again.
Sorry, unable to load the Maps API.